poniedziałek, 24 grudnia 2012

gwiazdka, gwiazdka

 Dostałam od męża Mikołaja mnóstwo "pierdółek" - czyli koraliki, zawieszki, igiełki, elementy do biżuterii...

Gabrysia śpi a ja podłubałam. Jak Wam się spodobał delfinek w falach?




I jeszcze przesyłam życzenia od córeczki :)


Pozdrawiam!!

niedziela, 23 grudnia 2012

prezent gwiazdkowy

Portret Jandy z jej autografem - dla mojej siostry, fanatyczki Krystyny :)

Mam nadzieję, że sie spodoba niespodzianka :)





Życzę Wam wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Rodzinnych, uśmiechniętych i zdrowych!

Pozdrawiam,
Laura

piątek, 21 grudnia 2012

candy, candy, candy

Ponieważ tworzę i tworzę i nie mam odwagi sprzedawać online a jak już pokazuję koleżankom które wciąż nakłaniają mnie do chwalenia sie swoimi "dziełami" - to wzdychają ale nic nie kupują - postanowiłam zrobić świąteczno-noworoczne candy z moimi kolczykami.

Do wylosowania kolczyki "Asymetryczny orient".

Zasady są takie jak u wszystkich:

- baner na blogu

- komentarz pod postem ale uwaga! - troszkę sie pobawimy - pierwsza osoba pisząca komentarz proszę aby napisała, co by chciała dostać od Mikołaja na gwiazdkę - kolejna osoba proszę by napisała dwa słowa kóre sie z tym prezentem kojarzą - kolejna osoba proszę aby napisała dwa słowa które sie kojarzą ze słowami poprzedniczki itd itd ;-)

- miło mi będzie jak zechcesz obserować mojego bloga i moje poczynania :)


Losowanie odbędzie sie 06-01-2013. Może znajdzie sie też jakaś pocieszajka na drugie miejsce? :)

Zdjęcie umieszczam poniżej i życzę wielu wrażeń i udanej zabawy.



Tymczasem życzę wszystkim dobrej nocy i spokojnych dni przed Świętami - bez biegania za wszystkim na ostatnia chwilę :)


sobota, 8 grudnia 2012

kwarc w złocie

Dawno nic nie pisałam...

Przez ostatni tydzień chorowałam, przez ostatnie półtora tygodnia chorowała Gabi... siedziałam tydzień na zwolnieniu a Gabi grzecznie sie bawiła jak spałam i szeptem mówiła "ciii mama aaa" :)
Jest bardzo mądrą i grzeczną dziewczynką, wszyscy to mówią a ja pękam z dumy!
W styczniu będzie kończyła dwa latka. Jest uparta, nie zrobi nic dwa razy i za nic nie możemy jej czasem namówić by mówiła więcej niz mówi :) opornie jej to idzie, ale nie spieszę się i czekam aż w końcu powie mi całe zdanie :)
Od miesiąca bierze żelazo, bo ma spory niedobór żelaza i lekką anemię. Przez to gorzej je, ogólnie skarży sie na brzuszek... nie wiem czy nie iść na usg?! Jak to matka - panikuję okropnie pod każdym względem, ale martwie sie jak pokazuje na brzuszek albo klatkę piersiową i mówi "kuku"... i nie wiem co robić - kontrolować wtedy serce i brzuch czy traktować to lekko z przymróżeniem??...

Do tego ma strunę w serduszku. Jak sie o tym dowiedziałam, byłam śmiertelnie przerażona! Jednak mój sąsiad też ma i ma już dobrze po 18-tce i nic mu nie jest... więc to chyba po prostu taki wyjątek od serca bez struny. Wmawiam sobie, że to świadczy o tym, że Gabi jest szczególnie wyjątkowa.... ;-)

Nie wiem już jak to było bez Gabi. Nie rozumiem, czemu kiedyś mogłam tak marnotrawić czas! Teraz mam go o wiele mniej a potrafię zrobić o niebo wiecej!

Jak tylko choroba ustąpiła wzięłam się za odpoczynek ze sztuką i znów coś sobie poszyłam.

Tym razem jest do spora kulka kwarcu błękitnego, kremowego i złotego sutaszu oraz koszyczków swarovskiego. Na srebrnych zawieszkach. Jak się Wam podobają?




Tymczasem życzę udanej niedzieli i dobrego snu!
Ja ostatnio cierpię na bezsenność... a tu od poniedziałku znów 5:40 pobudka i do pracy...

Pozdrawiam!
L.

środa, 21 listopada 2012

chabrowo-złote motylki

Dziś wieczorem skończyłam malutkie sztyfciki :) podobają mi się, są drobniutkie i eleganckie. Co o nich sądzicie?

Do złotego i chabrowego sutaszu dodałam kryształki swarovskiego, wszystko jest na srebrnych sztyftach.







Nie mam zamówień na rysunki... wiec tworzę szyjąc. Oczywiście kolczyki można sobie nabyć.

Miłego wieczoru życzę wszystkim!

niedziela, 11 listopada 2012

zimowa bransoletka

Dosyć długo mi to szło z racji pracy przerywanej prasowaniem, pracą, zajmowaniem sie Gabrysią... tak wiec szyłam prawie tydzień...

Z góry dziekuję za wyrozumiałość i oceny.

Sutasz czerwony i srebrny, filc i szklane koraliki. Zapięcie na dwa kółeczka. Bardzo solidna, mocna bransoletka. No i ciepła ;-)

Można nabyć :)





Obiecuję wkrótce dodać coś nowego i wiecej napisać!
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego tygodnia :)

piątek, 12 października 2012

rodzinny portret sprezentowany

Witajcie po małej przerwie :)


Chciałabym dziś przedstawic Wam portret, który rysowałam przez ostatni tydzień na zamówienie koleżanki. Ma to być prezent na dziesiatą rocznicę ślubu jej siostry.
Pierwszy raz rysowałam w sepii portret... mam nadzieję, że wyszło dobrze.
Ze względu na to, iż do pracy wychodzę jak jest szarówka, a do domu wracam jak jest ciemno - zdjecie wykonałam fleszem, więc poginęły troszkę cienie i łososiowy delikatny kolor tła.

Pastele i brązowy grafit na kremowej kartce, rozmiar: 50 cm x 65 cm.


I dla porównania w niebieskim świetle, może lepiej widać tu głębie??....

Mam nadzieję, że sie spodoba...

Chętnie przyjmę zamówienie na świąteczne prezenty od Was - portret dla kogos lub jakaś abstrakcja?

Serdecznie Was pozdrawiam i tak jak obiecywałam - będę wrzucała w najblizszym czasie "garażową rozdawajkę" :)

Dobrej nocy!
Laura

poniedziałek, 8 października 2012

praca, praca, praca...

Siedzę nad dosyć sporym projektem - duży rysunek na prezent. I komplentnie nie mam czasu aby zwiedzać blogi i pisać o sobie...
Ale wkrótce to nadrobię!

Dodam także niedługo rozdawajkę - będzie dosyć duża. Bedzie polegać na "oddam rzeczy które mam w domu a których kompletnie nie wykorzystuję". Korzystając z okazji, że robie jesienne porządki, wygrzebię coneico z piwnicy i szafki. Znajdzie się tam malutka szkatułeczka, figurki, ozdóbki, książki itp. Czyli taki mały pchli targ :)

Tymczasem życzę Wam miłego tygodnia i ciepłych kaloryferów! :)

niedziela, 26 sierpnia 2012

Pastelowa wersja Ikony Archanioła napisanej przez Rublowa

Kiedys juz napisałam wersję Ikony Rublowa - była to Trójca Święta.

Tym razem Rublowa podjęłam pastelami. Dla osoby, która miałą dosyć mocno określone wymagania: 
"nie lubiąca barokowych aniołków i nie lubiąca  stylizowanych na kobiecą kobietę, wolała coś prostego, tajemniczego, nie do końca odkrytego...surowego i nie oczywistego. ale ciepłego i obecnego.coś co się z wiatrem kojarzy...ale jest nieuchwytne..." (zacytowałam)...

Ikona dla Julii w zamian za pięknie wykonaną szkatułkę na biżuterię :)

Nie wiem, czy sobie z tym poradziłam, szczerze przyznam, że juz naszkicowałam a później przeczytałam opis... Ocenicie sami.

Pastele na (mniej wiecej) formacie A3. Dla przypomnienia przedstawiam Ikonę Rublowa

Zdjęcia robione wieczorem, przy różnym świetle i pod różnym kątem. We własnej wersji neico dodałam od siebie... aureola i ramka są namalowane złotym tuszem.




piątek, 13 lipca 2012

koliberek

Dla Salopki, która uszyła mi świetną torebkę ;)

A3, pastele.Rysowane z iPhona bo komputer lekko padł... wiec nei jest tak pięknie jak grafika oryginalna neistety... :(

Zdjęcie robione wieczorem z fleszem i wyszły cienie i rozmazania... eh.... z racji tego, że za dnia kompletnie nie mam czasu na robienie zdjeć... :( ale mam nadzieję, że choć troszkę sie spodoba...



(na podstawie tej oto grafiki)

same zresztą widzicie, jak rzadko sie tu pojawiam po powrocie do pracy... na rysowanie mam zaledwie garstkę czasu, a o blogu czasem kompletnie nie myślę...

tymczasem ide popatrzeć na Wasze dzieła!

niedziela, 1 lipca 2012

coś nowego

Wisiorek który robiłam juz ponad pół roku temu, nagle znikła wena, ostatnio postanowiłam skończyć co zaczęłam.  Kolor to ciemny brąz i lazurowy kamyk. 
Jest troszkę asymetryczny, z jednej strony ma kilka posrebrzanych kulek, z drugiej strony dłuższy sznur, kóry leko zapina sie po prawej stronie delikatnymi kuleczkami.
Ładnie sie prezentuje na szyi i bardzo mi sie osobiscie podoba. Jako, że jednak nie noszę wogóle biżuterii (poza kolczykami) a tylko ją tworzę, to oddam w zamian za szkatułeczkę :)


Szukam chętnej na zamianę tego wisiora, dodam do niego jeszcze poniższą broszkę (filc, srebrny sutasz i czerwony koral ze szkła weneckiego) , na pudełko na biżuterię.

Swoich dosłownie kilka świecidełek trzymam w saszetce na wózek... ;|
Wiem że skarbonka decoupage na biżuterie wymaga sporo pracy, dlatego pytam o jakąś bardzo skromną wersję, bo moje sutasze napewno nie przebiją ani "ceną" wymiankową ani jakoscią...
Dodam do tego album, kóry stoi  u mnie na szafie kompletnie nie używany, a który jest niemalze identyczny (jaśniejszy i bez podnóżka) do TEGO.








Tymczasem dobrej nocy życzę!
Udanego tygodnia

środa, 27 czerwca 2012

blogowicze pomagają

Ja także dostałam maila z prośbą o wsparcie dla Macieja Oświecińskiego.
Jeszcze nie wysłałam swojego rysunku (przeznaczam "Kobietę na krańcu tęczy" jeżeli pamiętacie ten rysunek) do licytacji. Zamieszczam już teraz w pasku bocznym baner i zachęcam tych, którzy jeszcze nie zaangażowali się w zabawę - do szlachetnej współpracy z rodzicami Maćka.
Widziałam już listę zgłoszonych prac zajrzyjcie tutaj. Naprawdę wystarczyła chwila, by rzeczy przeznaczone dla chłopca urosły do dużych rozmiarów. Życzę, aby licytacja się udała. I zachęcam do licytowania nie od symbolicznej "złotówki" ale od conajmniej 30 złotych.
Nie tylko przez fakt, że to nasza ręcznie dłubana dłubanina która zabiera nam nierzadko kilka wieczorów, ale głównie przez wzgląd na chorego chłopczyka, kóremu pieniądze moga pomóc w tym, czego my niejednokrotnie nie bedziemy potrafiły zrozumieć.

Odnośnie moich wcześniejszych wywodów. Dostałam paczuszkę z "sercowej wymianki". Gdybym jednak nie wyprosiła numeru nadania - paczka by wróciła drugi raz do nadawcy. Powód: kompletnie inny numer ulicy i mieszkania został wpisany na kopercie. Zarówno przy pierwszej wysyłce jak i drugiej.

Dlatego też cofam swojego wczesniejszego posta o nieuczciwosci, przepraszam MaRysię. Ale też proszę o lepszą współpracę wszystkich tych, którzy biorą udziały w podobnych zabawach. Aby na przyszłość paczki nie wracały błędnie adresowane...

Życzę udanego dnia!

sobota, 23 czerwca 2012

nieuczciwość

Z przykrością to robię, ale w zwiazku z tym, iz ponad trzy tygodnie proszę o informację o przesyłkach, numerach nadania itp - i nie mam zadnych zwrotnych konkretnych wiadomosci, zamieszczam w pasku bocznym linka do bloga którego właścicielkę uważam za osobę nie wywiazujacą sie z obietnic...

Swoją sercową wymiankę robiłam ponad cztery dni. Pierwszy raz brałam w niej udział i starałam się z niej wywiązać. Niestety ja swojej nie otrzymałam do chwili obecnej a  z blogerką wogóle nie mam kontaktu.

Przestrzegam więc przed wymiankami i kontaktem z Tą osobą

Już nie chodzi o to, że muszę cos dostać. Ale o sam fakt, że ktos zachowuje sie nie fair w takiej zabawie. Sam otrzymał niespodzianki i nic wiecej nie zrobił...

Usunę tego posta i baner jeżeli nie mam racji i blogerka się odezwie...choc wątpię w jej odzew, gdyz pisałam jej już ponad 5 maili i nic...

No nic. Miłego weekendu życze!
Laura

wtorek, 19 czerwca 2012

Wyniki Candy!!

Wreszcie znalazłam chwilkę! :)

Oczywiscie ta chwilka jest w międzyczasie usypiania córki a mycia podłogi, za którą zaraz się muszę zabrać...

Jednak na chwilę przyjemnosci każdy zasłużył. Więc przedstawiam co następuje:

Losy powycinałam, pociełam. Ale żeby było sprawiedliwie - losował mój mąż z zamkniętymi oczami :)
Zdjeć nie ma, tryb ekspresowy wyników. W razie co mąż może telefonicznie poświadczyc o uczciwosci lotto ;)

W mojej kwitnącej rozdawajce pierwsza wylosowana została:





Przypomne co jest nagrodą główną:

Rysunek, plus niespodzianka i cos słodkiego :)


Postanowiłam jeszcze przyznać miejsce drugie. Osobą wylosowaną przez męża jest:





Dla drugiego miejsca nagrodą jest: 
(wcześniejsza chętna na ten rysunek niestety nie odzywa sie od dwóch tygodni, wiec oficjalnie powiadamiam, iż rysunek jedzie do Paulinki)





No i jeszcze postanowiłam, że maż wylosuje trzecią niespodziankę pocieszajkę, i okazało się że wylosowaną jest:







Dla Ciebie moja droga wysyłam niebieskiego słonecznika:





Bardzo proszę zwyciezczynie o przesłanie adresu do wysyłki na mojego maila.



Mam nadzieję, że udało mi się pocieszyć zwyciezców. Dziękuję za wspólne chwile do tej pory. Mam nadzieję, że znajdę niedługo czas na nadrabianie zaległości blogowych, bo dawno Was nie odwiedzałam a dobrze wiem, jak ważne są odwiedziny, wpisy i zachęty do dalszego działania. Muszę też znaleźć czas dla samej siebie kiedyś w końcu i coś ciekawego stworzyc! :)


Jak zawsze Wy jesteście motorem do natchnień i wen i wizji. Jeżeli chciałybyscie/chcielibyscie, żebym coś Wam wykonała/narysowała, dawajcie znać! To dla mnie czysta przyjemność tworzyc :)

poniedziałek, 18 czerwca 2012

na nic nie mam czasu...

dlatego proszę o cierpliwosć oczekujących na wyniki candy... codziennie wracam z pracy, przejmuję Gabi od opiekunki i zasypiam o 23-ciej po zrobieniu wszystkiego w domu i przyszykowaniu na jutro wszystkeigo dla opiekunki... tak wygladają dni, jestem padnięta, ledwo wstaję o 5:40 na nogi z rana... marudzę, marudzę... wybaczcie!!...

piątek, 8 czerwca 2012

dzwoneczek

pastele, ołówek, złoty tusz na skrzydła - dla pewnej młodej damy ;-)
A3

 (zdjęcie robione wieczorem, wiec kolory lekko przekłamane i wyblakłe i ołówek przy fleszu wyszedł słabo niestety...)

przedłużam candy

Za co z góry bardzo przepraszam długo oczekujących, ale po prostu nie mam chwili wolnej żeby sie ogarnać... Termin ostateczny to 15.czerwca godzina 24:00.

Dobrej nocy!!

niedziela, 3 czerwca 2012

oddam / wymienię :)

Po moim wieczornym wyżalaniu się publicznym narysowałam taki oto pastelowy morski rysunek.
A3, pastele i ołówek.

Ekspresja pod wodą.



Jest do oddania. Jeżeli ktoś chce taki rysunek, niech pisze. Oddam kompletnie za darmo, nie czerpiąc z tego żadnych korzysci, jedyną korzyść jaką zaczerpnę z wysyłki - to satysfakcja i radość, że ktos przyjmie go do siebie na ścianę! :)
Ja już nie mam miejsc na ścianach.... ;) no i nie mam miejsc w szafie, żeby trzymać kolejny rysunek...

A po rysowaniu - wyszyłam takiego oto autorskiego letnio-filcowego kwiata:





Nie jest broszką. Można go sobie doszyć do płaszcza, torby lub zrobić dekorację w jakimś kąciku. Jeszcze nie wiem do kogo wyjedzie ;)

piątek, 1 czerwca 2012

troszkę się muszę wyżalić...

z góry przepraszam za wyzalanie się w blogowy rękaw czytelniczek... ale po prostu aż mi żołądek wykręca i nie wiem co robić...
dziś był pierwszy dzień jak Gabi była z nianią całe 10 godzin sam na sam...

mój mąż oczywiście dostał nerwicy niemalże i urzadził podgląd z kamerki on-line i co jakis czas zerkał czy sie nic dziecku naszemu nie dzieje...ja nie miałam odwagi podglądać wiec się pytałam, czy wszystko ok...

nie wiem co myśleć... juz nie myślę o pomyśle małża, bo wiem, że to jest wstrętny inwigilator który musi wiedzieć czy jego córka w tym momencie się bawi, czy je, czy sie nie dławi itd...

ale jest mi okropnie ciezko, że moja córka spędziła dzień z kimś obcym, obca osoba musiała położyć ją do snu w południe, nakarmić, przewinąć i bawic się podczas gdy ja musiałam zachrzaniać w robocie na to, by Gabi czułą sie szczesliwym dzieckiem... ;(

myślałam,że zniosę to lajtowo, opiekunka jest naprawdę dobra (moja mama oczywiście musiała też zrobić z Pania wywiad i zjawić się w domu któregos dnia), wszyscy stwierdzają, że nie ma póki co powodów, by się martwić, bo Pani napewno zadba o Gabi...

a jednak - w moim sercu istnieje zadra która mocno boli, bo jak by nie było - obca Pani - zajmuje sie moim dzieckiem... obca Pani czyta jej nasze książki, uczy świata i opowiada historie...

naprawdę jestem mocną babą i nie rusza mnie wiele rzeczy, ale to mnie tak porusza, że nie wiem już czy sama siebie nakręcam, czy naprawdę jest mi z tym tak źle...

nie potrafię tego wytłumaczyć, nie wiem czy któraś z Was-mam to przeżyła; moze ktoś mnie zrozumie, albo nie zrozumie i nawciska że chrzanie...

nie potrafie się przez to na niczym skupić... idę chyba coś porysować, bo nie wiem co ze sobą zrobić;

Gabi padła po kolacji i smacznie już śpi

życzę Wam udanej nocy i miłych snów!

wtorek, 29 maja 2012

znów troszkę szycia

Na wstępie przepraszam że tak rzadko tu bywam i że tak rzadko Was odwiedzam. Wracam na pełen etat do pracy (buuuuu....) i czasami na nic nie mam czasu. A już napewno brak mi czasu dla samej siebie i własnych twórczości!...

Mała broszka filcowa ze srebrnym sutaszem i koralikami.

Cos na zdjęciu mi ten filc wyszedł w paprochy... chyba tuż po szyciu nie zdążyłam odkurzyć broszki... ale uwierzcie mi, że jest czysta i niezaśmiecona ;)






piątek, 25 maja 2012

miasteczko czyich snów?

Mam nadzieję, że choć troszkę spełniłam wymagania April. Miało być z jedna drogą, żółto, pomarańczowo... Może za dużo ludzi tam mieszka i moze za mało fioletu i granatu ale mam nadzieję, że obrazek będzie czasami wzbudzał zainteresowanie :)

Rozmiar: 50 cm x 85 cm. Kilka wieczorów zajęło mi tworzenie tych domków, jak Wam sie podobają??...

Pastele i kredki świecowe. Dolina z fabryką w tle :)




A później stworzyłam według własnego projektu taką oto broszkę:





Filc i cekiny, kóre - uwaga - wymyśliłam sobie, że w tym roku w sezonie letnim pododaję tu i ówdzie... i ku mojemu zaskoczeniu znalazłam w Empiku pełno cekinów... znów lekko uprzedziłam modę ;-)))

Prawdopodobnie kokardkowe i cekinowe broszki będą mnie lekko pochłaniały w letnie wieczory, w miedzyczasie gdy wyczerpie się wena rysowania.

Tymczasem życzę udanego wieczoru.

PS. Okazało się, że Gabi przy mnie wogóle nie chce zasypiać. Wierci się, kręci, staje na głowie i wygłupia się okropnie... wyszłam z pokoju i przy małżu zasnęła w 3 minuty!!... chyba jestem za śmieszną mamą by poważnie móc przy mnie zasnąć.... ;-DDD




sobota, 12 maja 2012

pastelowa broszka

Zaczęłam od sznureczków sutaszu, później dodawałam koraliki... a na końcu stwierdziłam że zrobię broszkę :)

mój autorski projekt, nawet nie wiem, czy gdzieś ktoś coś podobnego zrobił...więc jeżeli tak, to przepraszam że przywłaszczam prawo autorskie, ale nie mam czasu wyszukiwać w necie weny, wena przychodzi mi sama ;)

Różowy i szary sutasz, różowe koraliki oraz kawałeczek szarego filcu.






Komu się podoba? Bo mi bardzo, choć nie lubie być nieskromna... myślę o innej kolorystyce i kształcie, ale to pewnie dopiero pod koniec czerwca dojdzie do skutku!
Mam w głowie milion pomysłów na sutasze, koraliki i filce... ale nie mam tyle czasu!

Teraz na jakis czas zniknę, gdyż mam pewien ciekawy i kolorowy projekt do zrealizowania :)

Zapraszam na moje candy, do rysunku obiecuję dodać ciekawy własny twór biżuteryjny :)

Na sam koniec chciałam dodać osobisty wywód modowy...
same dobrze wiecie, że siedząc z maluchem non-stop w domu nie ma czasu na modę... jakiś czas temu wymarzyłam sobie, ze idąc do pracy fajnie by było znaleźć sobie buty, eleganckie, ale też wygodne i bardziej sportowe niz skórzane szpilki. Ostatnio chodzac w weekend po centrum handlowym (skorzystałam, że babcia była z Gabrysia w domku, nota bene nie znosze rodziców którzy idą razem na zakupy i ciągną maluchy które jeszcze nie wiedzą co się dzieje) znalazłam TE wymarzone buty! Cena jednak i marka mnie lekko zdołowały, wiec pozostają one póki co moim marzeniem... Widziałam takie z odkrytą piętą albo palcem...
no to jest mój styl! eh... szukałam "zamienników" ale są beznadziejne, Bata ma podobne, ale jakieś bardziej fancy dla nastolatek... czyli zostaje w swoich starych tenisówkach i do piaskownicy i do pracy... :(

Chciałabym obwiescić, że w tym roku modne będą właśnie takie buty, do tego spódniczki ala lata 60'te, z kilkoma warstwami falbanek pod spodem. Do tego szerokie opaski nad czołem zbierające włosy blizej czubka głowy.... to taka moja wizja lata tego roku ;)

Gorąco Was pozdrawiam!

sobota, 5 maja 2012

asymetryczny orient

Czarny sutasz, czarne i pomarańczowe koraliki, pomarańczowe sztyfty. Wszystko na delikatnym czarnym filcu.

Dawno nie robiłam sutaszowych tworów, wiec z góry dziekuję za wyrozumiałość :)









Przypominam o mojej kwitnącej rozdawajce zamieszczonej w letnim poście! Wszystkich serdecznie zapraszam :)


środa, 2 maja 2012

letni post

Letni - nie lato, nie wiosna, jest letnio...
Właśnie pada za oknem, Gabi śpi a ja postuję z gotowaną zupą w tle :)

Chciałam na początku pokazać, co zrobiłam na "Sercową Wymiankę" dla Asja-decu.

Sercowy notes z wyszywanym sercem i filcową ozdobą oraz pozłacanymi "postarzonymi" wewnętrzymi stronami okładki. Na małego rzepa, żeby sie nie rozlatywały kartki na boki.





To mój pierwszy w życiu notes nad którym spędziłąm bite trzy noce, wiec będę wdzieczna za wyrozumiałość...

Do tego dodałam broszkę w kształcie serca z różą w środku:



To moja pierwsza taka broszka i wyszywanie koralików też troszkę mi zajęło... 
Bardzosię przejęłam tą wymianką i dałam dużo od siebie, obdarowana byłą zadowolona... mam nadzieję, że te rzeczy będą choc raz użyte... :)
Do tego dodałam pralinki Milka sercowe i wiele innych przydasi.

A na końcu chciałam ogłosić, że nudzi mi sie jak nie mam co robić! 
Więc ogłaszam kwitnącą rozdawajkę!

Do oddania ten oto rysunek z banera:


Rozmiar A4, kredki i cienkopis.

Różową kartkę kupiłam właśnie z zamysłem rysunku kwitnącej wiśni. Jestem zadowolona, bo właśnie tak chciałam narysować i wyszła mi moja wizja. Mam nadzieję, że się znajdzie chętna/chętny na taki rysunek.
Do rysunku dodam jakąś własnoręcznie zrobioną biżu (filc, koraliki albo coś innego) oraz coś słodkiego :)

Zasady proste i takie jak wszędzie:
- baner u Was
- Obserwujecie moje poczynania
- zamieszczacie komentarz pod postem. Do komentarza proszę dopisać zdanie i zakończyć je: "Chciałabym aby u mnie zakwitło/a/y ...." może to być kwiat, moze jakaś nowa rzecz w garderobie, moze nowa torebka, krem albo coś co sobie wymyślicie :) 

Termin widoczny na banerku - 7.czerwiec, wiec sporo czasu.

Tym czasem życze udanego długiego weekendu!
A ja już myślę, czym się wieczorem zająć :)